KODER
PPM NADAJNIKA DO ZDALNEGO
STEROWANIA MODELI
Jesteś
include "licznik.php" ?> osobą oglądającą
tę stronę...
ostatnia aktualizacja: 2006.11.22
Pewnego pięknego dnia ten oto młody
człowiek :-)
wypatrzył na Allegro model latającego
skrzydła "Bumerang" i ....
uparł się tak bardzo, że chciał nie
chciał... trzeba było sięgnąć do
portfela i go zakupić ;-)
Samo
"posklejanie" modelu odbyło się w błyskawicznym tempie, ale
pojawił się oczywiście problem... jak każde latające skrzydło model ten
ma lotki pełniące równocześnie
rolę steru wysokości i potrzebuje aparatury RC wyposażonej w tzw.
miksery. Niestety nie
dysponowałem takim nadajnikiem. Swego czasu zakupiłem na Allegro starą
poczciwą aparaturę firmy MODELA.
Nadajnik wykonany jest wyjątkowo solidnie. W manetkach "siedzą" typowe
duże potencjometry, a
moduł w.cz. to wręcz klasyka techniki radiowej ;-) Niestety sam koder
PPM już "trącił myszką"
(najprostsze możliwe rozwiązanie na tradycyjnych elementach dyskretnych
- żadnych mikserów, a nawet
rewersów).
Po "wybebeszeniu"
oryginalnego kodera w obudowie zostało
sporo miejsca
na włożenie porządnego komputerka :-) Początkowo myślałem o czymś
możliwie prostym, aby tylko
miało miksery, ale z czasem projekt się trochę rozrósł. Jak szaleć to
szaleć... doszedł wyświetlacz
LCD i 8-mio przyciskowa klawiatura. Oczywiście najwięcej pracy zajęło
oprogramowanie tego wszystkiego.
W konstrukcji
zastosowałem początkowo uC ATMEL AT90S8535 poganiany
kwarcem 8MHz. Dlaczego akurat ten ? Po prostu miałem takiego pod ręką i
pisałem już sporo
oprogramowania na niego. Ponieważ układ ten jest juz nie produkowany
przez ATMEL-a po niewielkich
przeróbkach układu przeszedłem na ATmega32 w obudowie DIP40. W zasadzie
mógłby to być dowolny
mikrokontroler zawierający odpowiednią ilość wejść analogowych.
Wspomniany ATmga32 ma 8-mio wejściowy 10-cio
bitowy przetwornik A/C. Siedem wejść wykorzystałem do manetek, a ósme
do pomiaru napięcia akumulatora w nadajniku. Do mniejszych projektów
(mniejsza ilość kanałów, prostsza klawiatura,
mniejsze rozmiary) polecam ATmega8.
A teraz trochę dokumentacji:
Nowsza wersja modułu kodera z interfejsem RS-232:
Moduł kodera
wykonany jest na laminacie jednostronnym w technice
mieszanej (trochę tradycyjnych elementów przewlekanych i co się da to w
SMD - nie cierpię wiercić otworków... ).
Klawiatura zrobiona jest tradycyjne. Jako wyświetlacz zastosowałem
DM-157A (tani i łatwo dostępny na
Allegro). O wyborze oprócz ceny i dostępności zadecydowały dodatkowe
zalety: zwarta konstrukcja, "rozdzielczość" 24x3
(ten trzeci wiersz bardzo się przydaje), bardzo czytelne i kontrastowe
znaki, sporo dodatkowych znaków (w
porównaniu z nim standardowy HD44780A00 jest ubożuchny) i co
najważniejsze... mieścił się idealnie do mojego
nadajnika. Jedyną jego "wadą" są wyprowadzenia w postaci elastycznej
taśmy z miedzianymi ścieżkami. Ponieważ nigdzie
nie udało mi się zdobyć stosownego gniazda, dolutowałem to tej
taśmy kabelki w postaci płaskiej taśmy (14 żył
wypreparowanych z typowego kabla do podłączenia napędu dyskietek w
PC-tach) i zakończyłem standardowym wtykiem
pasującym do szpilek w płytce kodera.
Opisana wersja posiada następująca
funkcjonalność:
- pamięć 16-tu modeli
- możliwość definiowania i zapamiętania następujących parametrów
dla każdego modelu:
- ilość kanałów PPM (od 1 do 7)
- numer manetki skojarzonej z danym kanałem (można w ten sposób
np. ustawiać MODE1 lub MODE2)
- cyfrowy trymer działający w zakresie +/- 50% maksymalnych
wychyleń (może być oczywiście więcej)
- czułość drążka
- ustawienie minimalnych i maksymalnych wychyleń sterów
- ustawienie rewersu
- włączenie trybu exponent
- NOWOŚĆ !!! regulacja szybkości obrotu serwa (bardzo przydatne do serw podwozia lub np. serwa gazu w silnikach spalinowych)
- trzy miksery (teoretycznie można więcej) umożliwiające
"zmieszanie" dowolnych dwóch kanałów w zadanej proporcji
- kalibrację neutrum manetek (w zasadzie potrzebna tylko raz przy
uruchamianiu układu i zostaje ona zapamiętana)
- regulację kontrastu wyświetlacza
- wskaźnik stanu akumulatorów w nadajniku z sygnalizacją dźwiękową.
- dwa timery, których działanie można skojarzyć z wychyleniem dowolnej manetki (np. gazu)
Aktualnie mam bardziej rozbudowaną wersję mającą oprócz
opisanych wyżej dodatkowe "wodotryski" :)
- synteza częstotliwości nadajnika (koniec problemów z kwarcami,
których cena jest wzięta z sufitu :)
układ syntezy jest jednak ściśle związany z konstrukcją modułu w.cz. w
nadajniku.
- wbudowany interface RS232 do symulatora FMS (działa jak złoto :-)
- możliwość konfigurowania nadajnika z PC-ta za pomocą wygodnego
programu.
A w fazie testów:
- cyfrowa synteza częstotliwości DDS
- impulsowa przetwornica 5V zamiast stabilizatora 7805
(zmniejszenie poboru prądu z akumulatorów przez część cyfrową - choć i
tak jest niewielka)
- automatyka ładowania akumulatorów nadajnika (podpinamy dowolny
zasilacz prądu stałego dający trochę więcej niż napiecie akumulatorów i
idziemy na kawę... :-)
- kolorowy graficzny wyświetlacz LCD poprawiający znacznie czytelność wyświetlanych informacji i poprawiający wygodę obsługi
W pierwszej wersji całość wyglądała mniejwięcej tak.
Na dzień dzisiejszy z modułem syntezera PLL wygląda tak.
A tu jeden ze skonstruowanych dwukierunkowych regulatorów do silników szczotkowych i bezszczotkowych film (4,4MB)
Pozdrawiam
Grzegorz Kurczyk
GG: 1445218
grzegorz@control.slupsk.pl